Obsługa zamówień ✆ 782 223 311 » | Pomoc serwisu staffroom.pl » | Pomoc z zakresu produktów cyfrowych »
AKCJA RELACJA, czyli 5 prostych sposobów na to jak zbudować relację z uczniami w nowym roku szkolnym
Ekspert: Katarzyna GalaAKCJA RELACJA, czyli 5 prostych sposobów na to jak zbudować relację z uczniami w nowym roku szkolnym
Spis treści
• 1. Nasz jest ten kawałek podłogi »
• 2. Postaw na wirtualne grupy »
• 3. O gustach NALEŻY dyskutować »
• 4. Zarządzaj ich potencjałem, a nie ich strachem »
• 5. Integracja »
• Podsumowanie »
Nowy rok szkolny za pasem. Wychodzę z niedowierzaniem z trybu wakacyjnego, ubolewając nad tym, że to, co dobre szybko się kończy, i jednocześnie patrząc w przyszłość szkolną z pewną dozą ciekawości. Już za chwilę powitam rok szkolny, tęskniąc za tegorocznymi absolwentami, po przyjacielsku ściskając się ze starymi uczniami oraz serdecznie witając nowych, a zwłaszcza tych, którzy zasilą szeregi mojej klasy wychowawczej (a będzie ich aż 36!).
Na co dzień dużo mówi się o budowaniu relacji i ch zbawiennym wpływie na diadę uczeń – nauczyciel. Ta tematyka przewija się podczas prelekcji konferencyjnych, szkoleń i warsztatów, w artykułach i książkach, a mimo to z moich obserwacji wynika, że wielu nauczycieli nadal utożsamia ją ze zbytnim spoufalaniem się, brakiem szacunku ze strony uczniów, dezorganizacją procesu dydaktyczno-wychowawczego itp. Nic bardziej mylnego!
Na budowaniu relacji korzystamy wszyscy: moi uczniowie i ja. Czujemy się ze sobą bezpiecznie, otwarcie werbalizujemy swoje potrzeby i oczekiwania, wspólnie ustalamy zasady i konfrontujemy się z konsekwencjami swoich słów i czynów. Mogłabym tak wymieniać bez końca! Śmiem twierdzić, że moim największym sukcesem zawodowym jest to, że moi uczniowie otwarcie mówią, iż nie boją się przychodzić na moje zajęcia i biorą w nich aktywny udział, chociaż nie wszyscy są z językiem angielskim za pan brat. Z kolei ja idę do pracy nie za karę, ale z autentyczną radością, bo wiem, że chociaż w pokoju nauczycielskim nie zawsze mogę otrzymać wsparcie (któż tego nie doświadcza!), to w sali lekcyjnej, budując z uczniami nasz zespół, czuję się jak ryba w wodzie.
Dziś przedstawię Tobie, drogi czytelniku, moje sposoby na budowanie relacji z uczniami. Być może przekonam Cię do zmiany spojrzenia na tematykę budowania relacji na linii uczeń – nauczyciel i do wprowadzenia moich propozycji do Twojej klasy. A może część opisanych przeze mnie sposobów już wykorzystujesz na co dzień? Zapraszam do lektury!
1. Nasz jest ten kawałek podłogi
Nasze pierwsze powakacyjne lekcje to nie brutalne powtórki materiału, ale przedstawienie wzajemnych oczekiwań i potrzeb oraz ustalenie zasad, które będą obowiązywać na zajęciach. Myślę, że większość z nas, niezależnie od tego, czy jesteśmy akurat w roli ucznia, czy w roli nauczyciela, czuje się bezpiecznie, wiedząc, czego może się spodziewać, i znając reguły gry. Ze starymi uczniami przebiega to bardzo sprawnie: bazujemy na tym, co już sobie wypracowaliśmy we wcześniejszych latach. Z nowymi klasami czasami poświęcam na ustalenie zasad dwie lub trzy lekcje. Większość nowych uczniów jest zaskoczona tym, że ktoś pyta ich o zdanie, że mają wpływ na to, co się będzie działo na lekcjach języka angielskiego, a także, po jakimś czasie wspólnej pracy, że ponoszą naturalne konsekwencje swoich czynów w opozycji do uwag w dzienniku elektronicznym czy osławionych już minusów. Naturalne konsekwencje to wcale nie ocena niedostateczna czy nieprzygotowanie, ale np. to, że uczeń, który nie napisał w ustalonym terminie wypracowania maturalnego, nie ma możliwości omówienia go, przyjrzenia się wspólnie ze mną mocnym stronom swojej pracy i aspektom, nad którymi dobrze byłoby popracować. Postawienie takiemu uczniowi jedynki niczego nie wnosi i mnie, nauczycielowi, nie jest potrzebne do szczęścia. Nadmienię, że wszystkie zasady ustalam z uczniami w miarę możliwości w języku angielskim, więc jest to powakacyjne powtórzenie zarówno leksyki, jak i gramatyki – tylko w nieco mniej sztywnej i schematycznej formie.
2. Postaw na wirtualne grupy
Chcę mieć z moimi uczniami kontakt nie tylko w szkole, gdyż nie zawsze jestem w stanie przekazać im ważne informacje w godzinach lekcyjnych. I nie mówię tu tylko o klasie wychowawczej. Grupy na Messengerze zakładają uczniowie dla każdej klasy, którą uczę.* Służą one do typowo szkolnych spraw, takich jak wysyłanie dodatkowych materiałów, zapytań od nieobecnych uczniów odnośnie do zajęć, w których nie uczestniczyli, wysyłania informacji o odwołaniu lekcji zanim takowa pojawi się w dzienniku elektronicznym itp. Oprócz tego wysyłamy sobie linki do ulubionych piosenek, ciekawych artykułów anglojęzycznych, zabawne memy, pozdrowienia z wakacji, życzenia, chwalimy się sukcesami (aktualnie mam wysyp informacji o zdanych egzaminach na prawo jazdy i dostaniu się na wymarzone kierunki studiów) itd. Często w grupach posługujemy się językiem angielskim, ale nie zawsze. :)
*15 lutego 2024 roku weszła w życie tzw. ustawa Kamilka nakładająca na szkoły obowiązek wprowadzenia Standardów Ochrony Małoletnich, które mają wpływ m.in. na możliwość i zasady komunikacji z uczniami online.
3. O gustach NALEŻY dyskutować
Wrzesień to czas wyboru podręczników. Nie wybieram ich na chybił trafił, ale dokładnie analizuję ich zawartość – zależy mi między innymi na treściach, które będą współgrały z zainteresowaniami moich uczniów, dlatego z uwagą przeglądam podręcznikowe czytanki. Interesujące teksty mobilizują do pracy i łatwiej jest mi wtedy przygotować dla uczniów dodatkowe zadania wykraczające poza podręcznik, np. prezentacje, krótkie wypowiedzi ustne. Zawsze informuję klasy o tym, że ten czy inny podręcznik wybrałam nieprzypadkowo, ale właśnie dlatego, że moim zdaniem trafia w ich gust. :)
Dopasowuję metody i techniki do uczniów, a nie odwrotnie i wierzcie mi, że czasami pracuję nad tymi samymi treściami z trzema grupami i z każdą w inny sposób, bo każda ma inne potrzeby i możliwości. To jest także budowanie relacji, gdyż nie forsuję na siłę swoich pomysłów, ale jestem elastyczna, pytam uczniów o zdanie i staram się tworzyć odpowiednie warunki do pracy dla moich licealnych dzieciaków. Pracuję z klasami, które uwielbiają wszelkie technologiczne nowinki i z takimi, które wolą pracę papier – długopis i mimo tego, że moje serce mocniej bije dla pierwszej opcji, to przecież podmiotem moich działań lekcyjnych są uczniowie. Przygotowując zajęcia, jako metodyk kieruję się tym, co potrzebne i ważne, ale myślę także o preferencjach i potrzebach moich uczniów, a nie tylko o tym, jak ja wolałabym z nimi pracować.
4. Zarządzaj ich potencjałem, a nie ich strachem
Jeśli myślicie, że zmobilizujecie uczniów do pracy, nieustannie przypominając im, że już za chwilę przystąpią do egzaminu maturalnego, że jak nie przysiądą, to nie zdadzą, że zostało mało czasu, to się grubo mylicie! Zasypywanie ich testami, kserówkami i arkuszami maturalnymi w złudnym poczuciu przygotowywania ich do egzaminu też tutaj nie pomoże. Stawianie jedynek i nieprzygotowań to także błędna strategia. Nie, nie namawiam Was do tego, żebyście nie przygotowywali uczniów do matury i promowali chaos lub bezprawie na lekcjach, ale pamiętajmy, że uczniowie to też ludzie, którym zdarzają się potknięcia, którzy mają prawo popełniać błędy, którzy mają swoje emocje, którzy są dorośli tylko w dowodzie, a nie zawsze już dojrzali. Można być wymagającym nauczycielem i jednocześnie życzliwym i wspierającym. Nie zaklinaj rzeczywistości, powiedz prawdę: nowa formuła egzaminu to stres nie tylko dla nich, ale też dla Ciebie. Wyjaśnij, że zrobisz, co w Twojej mocy, żeby ich do niego jak najlepiej przygotować, jednocześnie pamiętając o ludzkiej stronie całej sytuacji i mając nadzieję, że dystres (paraliżujący stres) wspólnie zamienicie w eustres (ten dający motywację do pracy). Przecież tkwicie w systemie razem, więc może lepiej współpracować, a nie na siłę barować się o to, kto ma władzę?
5. Integracja
Nic tak nie łączy jak wspólne wyjazdy, wyjścia czy klasowe eventy. Ja jestem ich ogromną fanką, regularnie wyjeżdżam lub wychodzę z uczniami (nie zawsze ze swojej klasy) i nie cierpi na tym ich przygotowanie do egzaminów. Budujemy swoje pozaszkolne wspomnienia, mamy czas na to, aby poznać się z zupełnie innej strony, pobyć ze sobą bez oddechu egzaminu na karku, ale w zupełnie innych, bardziej swobodnych okolicznościach. Na ostatniej, czerwcowej wycieczce szkolnej do Londynu, wspólnie z koleżanką przebijałyśmy uczennicy pęcherz na stopie, organizowałyśmy niespodziankę dla ucznia, który obchodził osiemnaste urodziny, codziennie przygotowywałyśmy stanowisko do inhalacji dla ucznia, który miał katar i wzruszałyśmy się, patrząc, jak dzieciaki cieszą się, że udało im się bez problemu dogadać w angielskim sklepie. I to są właśnie te momenty, które zapadają w pamięć, a później, kiedy mijamy się na korytarzu w szkole, uśmiechamy się do siebie porozumiewawczo. :)
Podsumowując: jak zawsze, także i w tym nowym roku szkolnym, stawiam na relacje. Pamiętam o zmianach w formule egzaminu maturalnego, ale pamiętam także, jak ważne jest budowanie relacji z moimi uczniami. Głęboko wierzę w to, że relacje to podwalina wszelkich procesów, które mają szansę zadziać się w szkole i poza nią. W tych trudnych dla nauczycieli i uczniów czasach dzięki relacjom jest nam wszystkim po prostu łatwiej. Może więc warto w nie zainwestować?
Dla moich uczniów jestem przede wszystkim człowiekiem, a dopiero później nauczycielem. Dużo z nimi rozmawiam i okazuje się, że naprawdę słuchają. Kiedyś w trakcie ćwiczenia speakingowego na temat pasji i hobby powiedziałam, że kolekcjonuję filiżanki. To było dosłownie jedno, dwa zdania – zapamiętali je. Poniżej dzielę się z Wami zdjęciem filiżanki, którą dostałam od jednej z klas maturalnych. Uczniowie czekali aż rozpakuję prezent i przeczytam to, co napisali na filiżance. Wszyscy byliśmy w tym momencie bardzo wzruszeni.
Szkoda, że urlop dobiega końca, ale wiecie co? Mimo wszystko wracam do szkoły z uśmiechem na ustach i pewną dozą ciekawości, bo wiem, że chociaż będą i łatwiejsze, i trudniejsze chwile, to dzięki utkanej siatce wsparcia dam sobie radę.
Życzę Wam wszystkiego relacyjnego w nowym roku szkolnym!
Doświadczony nauczyciel, metodyk i lektor współpracujący z łódzkimi szkołami językowymi, trener wydawnictwa Macmillan, egzaminator i weryfikator OKE, tutor oraz etnolog. Aktualnie studiuje psychologię. Absolwentka Akademii Metodyka PASE i Akademii Young Learners PASE.